W polskim sektorze obronnym powstanie jedna grupa, która będzie skupiać „wszystkie kluczowe przedsiębiorstwa, pracujące ma rzecz obronności”. Taką deklarację złożył premier Donald Tusk podczas wizyty w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich. Do grupy mają należeć m.in. spółki Polskiego Holdingu Obronnego z Zakładami Mechanicznymi Tarnów, Huta Stalowa Wola i 11 wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych.
Donald Tusk powiedział, że rząd zastanawia się nad tym, jak powinna się nazywać polska grupa zbrojeniowa. Jeden z pomysłów, jakie przedstawił szef rządu to Rosomak.- To jest produkt, którym naprawdę można się pochwalić – podkreślił premier. Jego zdaniem kończy się okres nie zawsze dobrze koordynowanej współpracy przedsiębiorstw zbrojeniowych. Powstanie polskiej grupy zbrojeniowej powinno dać synergię wynikającą z możliwości koordynacji i specjalizacji, jak i ze skali. Szef rządu zwrócił też uwagę, że polski przemysł obronny musi konkurować na rynkach międzynarodowych z potęgami, które skonsolidowały się w wymiarze nie tylko narodowym, ale także globalnym.
Zdaniem ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniak bez skonsolidowanego przemysłu realna modernizacja wojska stałaby się niemożliwa. – Decyzja pana premiera o konsolidacji zbrojeniówki ma kluczowe znaczenie dla tego, żeby przez najbliższe lata realizować plan modernizacji technicznej. Przypomnę, że tutaj chodzi o 130 mld zł przewidziane na najbliższe 10 lat – powiedział szef MON. Dodał także, że konsoliduje się również europejski przemysł zbrojeniowy i nie możemy pozostać z rozproszonymi zasobami w obliczu tej konkurencji. – Kończy się też konkurencja polsko-polska, a polska zbrojeniówka będzie mogła się skoncentrować na zadaniach – podkreślił minister Siemoniak. Jego zdaniem nie będzie już dochodzić do sytuacji, w których dwa państwowe zakłady składają konkurencyjne oferty do resortu obrony.
Według ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego przy konsolidacji dobrze przecięły się interesy wojska i przemysłu. – Efekt działalności polskiej grupy zbrojeniowej to łączne przychody na poziomie 6 mld zł i zatrudnienie ponad 13 tys. osób. To także w wielu przypadkach najbardziej udane transfery wiedzy i komercjalizacji myśli do gospodarki. – przekonywał szef resortu skarbu w Siemianowicach Śląskich.