
Członkowie sejmowej komisji obrony zapoznali się z perspektywami rozwoju Zakładów Mechanicznych Tarnów S. A. Prezentację planów przedstawił prezes Krzysztof Jagiełło, podczas wyjazdowego posiedzenia na terenie Bumaru-Łabędy w Gliwicach. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele władz Polskiego Holdingu Obronnego oraz wiceminister obrony narodowej generał Waldemar Skrzypczak.
Podczas swojego wystąpienia prezes Jagiełło zwracał uwagę na szeroki udział przedsiębiorstwa w różnych programach modernizacji technicznej sił zbrojnych. Podkreślał determinacją w zakresie przygotowania do realizacji projektów finansowanych ze środków publicznych. Mówił, że gotowe do wprowadzenia na uzbrojenie są: ręczny granatnik powtarzalny RGP-40 oraz karabin wyborowy ALEX-338 o kalibrze 8,6 mm. Dodał, że niebawem zakończy się kolejna tura badań zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia, w wersji dedykowanej do wozu rozpoznania technicznego Rosomak.
Sporo uwagi podczas spotkania poświęcono eksportowi wyrobów polskich zakładów przemysłu obronnego. Związkowcy pytali o to, co MON robi, by zwiększać produkcję na rynki zagraniczne. – Polskie wyroby są prezentowane na stoiskach ministerialnych na wielu targach i wystawach. Dobrym przykładem może być impreza targowa w Istambule, jedna z najbardziej liczących się na świecie – odpowiadał generał Skrzypczak. Dodał on także, że ok. 70 proc. środków budżetowych na modernizację armii będzie dedykowane dla polskiego przemysłu sektora obronnego.
Podczas spotkania poinformowano także, iż Bumar – Łabędy ma nadzieję na odegranie głównej roli w modernizacji użytkowanych przez naszą armię czołgów Leopard. Prezes Bumaru – Łabędy Andrzej Szortyka zapowiedział wykonanie prototypu wielozadaniowej platformy, na której za trzy lata zostanie zbudowany m.in. przyszły czołg podstawowy. Według jego zapowiedzi już podczas tegorocznych targów w Kielcach zaprezentowania zostanie koncepcja tej konstrukcji.
Krzysztof Krystowski – prezes Polskiego Holdingu Obronnego, do którego należą zakłady w Łabędach i w Tarnowie mówił, że zarządowi koncernu zależy na rosnącym eksporcie. – Im więcej jesteśmy w stanie wyeksportować tym lepszą ofertę jesteśmy w stanie stworzyć dla naszego MON – uzasadniał. Według niego niedawna zmiana nazwy Bumar na Polski Holding Obronny ma spełnić kilka funkcji. Chodziło o podkreślenie faktu, że grupa jest największym graczem przemysłu obronnego, obejmującym ponad 50 % tego sektora w Polsce. Poprzednia nazwa pochodziła od produkcji budowlanych maszyn roboczych, co dzisiaj jest nieaktualne. Prezes dodał także, że nowe otwarcie jest związane z dobrymi wynikami finansowymi, które koncern uzyskał w ubiegłym roku. – Łączne przychody z tytułu eksportu przekroczyły 600 mln zł, co stawia nas w gronie stu największych eksporterów w kraju. Mamy ambicję, by w ciągu pięciu lat kwota ta wzrosła do miliarda złotych – powiedział prezes Krystowski.
Wiceprezes PHO ds. sprzedaży i marketingu Marcin Idzik dodał, że zarząd planuje za sześć lat łączne przychody koncernu na poziomie 6 mld zł. Według niego głównym zamierzeniem grupy jest realizacja obrony przeciwlotniczej, priorytetem są też samoloty bezzałogowe, a także program pancerny. Zgodnie z deklaracją wiceprezesa akcje Polskiego Holdingu Obronnego za trzy lata mają być notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.